środa, 25 maja 2011

Sprzedaz alkoholu w niedziele

Bedzie troche wspomnien i obserwacji z Meksyku, poniewaz niedawno wrocilam z bajkowego pobytu w Tulum...

Po pierwsze, jesli kiedykolwiek pojedziesz do Tulum, to nie daj sie namowic na pobyt w zadnym upiornym hotelu all-inclusive, gdzie tlumy Amerykanow sennie przewalaja sie z jednego konca resortu na drugi w pogoni za kolejnym darmowym (bo all included) drinkiem czy jedzeniem. W betonowych budynkach z waskim dostepem do plazy, nie zaznasz tej unikalnej atmosfery Meksyku; ogladajac tlumy Amerykanow nie poznasz serdecznosci lokalnych ludzi; jedzac meksykanska wersje sushi, nie poznasz nawet autentycznego jedzenia. Nie, jesli jedziesz do Tulum, to jedyna madra decyzja jest nocleg w tzw. cabanas - malych chatkach o bardziej lub mniej tropikalnym charakterze, ktore polozone sa tuz przy plazy i ciesza sie niczym niezakloconym widokiem na morze i bezustannym szumem fal.

Nas organizatorka wesela, na ktorym bylismy w Meksyku, niestety namowila na dwudniowy pobyt w takim molochu, bo niby wszystko mialo sie tam dziac - i drinki na dzien przed weselem, i dojazd na wesele, i sniadanie po weselu. Niepotrzebnie, bo gdybysmy tylko tam spedzili czas, to Tulum by sie nam wcale nie spodobalo. Co ciekawe, to parze weselnej strasznie sie ten hotel podobal. Za to my, od razu po poweselnym sniadaniu, pojechalismy na uroczy fragment dziewiczej plazy i zamieszkalismy w cabanie. Ten widok i ten szum fal zapamietam jeszcze na dlugo!!

Po drugie, Meksyk jest rzeczywiscie bardzo katolickim krajem. Oczywiscie to sie widzi odwiedzajac sanktuarium Maryji z Guadelupe, ale widzi sie tez wszedzie po drodze. Maly kosciol - bez scian, tylko ze slomianym dachem i oltarzem, zeby bylo przewiewnie - po drodze do Coba mial wywieszony ogromny portret Papieza Polaka i napis, tak radosnie nam znany z miedzynarodowych kongresow mlodziezy, Juan Pablo II. A w sklepach, nawet tych duzych, nie sprzedawalo sie zadnego alkoholu w niedziele po 14 - takie jest obowiazujace prawo. Podobalo mi sie to, choc moi znajomi oczywiscie stwierdzili, ze jest to "pushing religion down everybody's throats." A ja uwazam, ze to piekne, ze maja takie zwyczaje i prawa i pieknie jest je umiec uszanowac, nawet jesli jestesmy jedynie gringos na wakacjach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz