piątek, 8 lipca 2011

Urodziny

Dzis moje urodziny, co sklania mnie do opisu tak bardzo rozniacych sie zwyczajow urodzinowych w Polsce i za oceanem.

Otoz, w Polsce, wiadomo, w mysl zasady "zastaw sie a postaw sie", solenizant organizuje impreze urodzinowa w domu, podczas ktorej serwuje ciasta, kawe, desery, kolacje itp. itd.

W Stanach nie moglo by byc wiekszej roznicy. Otoz solenizant nie poczuwa sie do zadnego fundowania. Wrecz przeciwnie, to jemu funduja! I tak na przyklad za chwile idziemy na moj urodzinowy lunch i osiem osob bedzie sie skladalo na jego koszt, ale nie ja. Solenizantowi reszta osob funduje (dlatego na lunche czy obiady urodzinowe oplaca sie isc z wieksza grupa ludzi, zeby nie musiec komus fundowac drogiej kolacji w raptem 2-3 osoby). ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz