środa, 29 maja 2013

Lozko z Ikei

Wczoraj po 15 dostarczono moje lozko i dwa stoliki nocne z Ikei. Przedzial dostawy byl od 13 do 17, wiec panowie utrafili idealnie. Wszystko elegancko ustawili mi tak, ze naprawde latwo bylo sie w tym polapac i poskrecac.

W sumie skrecac zaczelam ok. 15:20, a o 18 mialam pierwsza randke (ok, przyznam sie, to byl moj kolejny wieczor "double dating"). Do 17:20 skrecilam oba stoliki nocne. Pierwszy oczywiscie zabral duzo wiecej czasu niz drugi, bo drugi to juz w wiekszosci lecialam z pamieci (tak ze zapomnialam o jednych oslonkach na sruby, bo juz lecialam na kolejny krok).

Po moich randkach - ktore skonczyly sie grubo po 23, a zanim doszlam do domu byla prawie polnoc - zabralam sie za lozko. Jest cos wyzwalajacego w siedzeniu na podlodze, sluchaniu Norah Jones i powolnym wkrecaniu kolejnych srubek, wedlug instrukcji. Lozko bylo naprawde fajne do skrecania - ciekawsze niz stoliki. A moze pomogl szampan i pozna pora? ;))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz