Ostatnio bylismy na rozdaniu nagrod i rozmawialismy o trzymaniu kciukow za nasza wygrana. Tzn. ja wspomnialam o trzymaniu kciukow, bo przeciez Amerykanie - i ogolnie osoby angielsko-jezyczne - krzyzuja palce! Tak wiec dla nich gest "trzymania kciukow" i samo powiedzenie sa kompletnie niezrozumiale. ;) Musialam sie, przynajmniej na ten wieczor, przestawic i mowic, ze "krzyzuje palce za to, ze wygramy." Manewry palcami poskutkowaly, bo jedna nagrode wygralismy.
A Ty co wolisz? Trzymac kciuki czy krzyzowac palce?
środa, 29 czerwca 2011
wtorek, 28 czerwca 2011
Oplaty za bagaz - i wiecej miejsca
Wlasnie wrocilam z kolejnej podrozy poprzez Stany i ilosc oplat, ktore teraz linie lotnicze kaza wnosic podroznym robi sie powoli smieszna.
Na poczatku byly to oplaty za napoje alkoholowe i jedzenie - ktore wtedy linie w Europie oferowaly jeszcze za darmo.
Potem byly oplaty za bagaz, ktore zmusily jeszcze wiecej osob do podrozowania tylko z 'carry-on' - wtedy w Europie wszyscy podrozowali z checked luggage. W ciekawym zbiegu okolicznosci, w tym samym czasie linie ustalily limit ilosci bagazow w kabinie na 2 - jedna walizka i jeden element podreczny, typu torebka czy torba na laptop.
Ale najciekawsze sa doplaty za lepsze miejsca w samolocie. Kiedys wystarczylo podejsc do stanowiska odprawy przed odlotem i poprosic o wiecej miejsca, bo zwichnelo sie noge; czy tez wspomniec, ze niestety para nie ma miejsc obok siebie; i dostawalo sie od razu miejsca w rzedzie z wyjsciem awaryjnym, gdzie jest wiecej miejsca. Juz nie. Teraz za miejca w rzedzie awaryjnym placic sie wiecej - od 50 do 100 dolarow wiecej!
Niby te wszystkie doplaty sa sprytne i przynosza liniom lotniczym biliony zysku co rok. Ale czy tak traktuje sie klientow? ;)
Na poczatku byly to oplaty za napoje alkoholowe i jedzenie - ktore wtedy linie w Europie oferowaly jeszcze za darmo.
Potem byly oplaty za bagaz, ktore zmusily jeszcze wiecej osob do podrozowania tylko z 'carry-on' - wtedy w Europie wszyscy podrozowali z checked luggage. W ciekawym zbiegu okolicznosci, w tym samym czasie linie ustalily limit ilosci bagazow w kabinie na 2 - jedna walizka i jeden element podreczny, typu torebka czy torba na laptop.
Ale najciekawsze sa doplaty za lepsze miejsca w samolocie. Kiedys wystarczylo podejsc do stanowiska odprawy przed odlotem i poprosic o wiecej miejsca, bo zwichnelo sie noge; czy tez wspomniec, ze niestety para nie ma miejsc obok siebie; i dostawalo sie od razu miejsca w rzedzie z wyjsciem awaryjnym, gdzie jest wiecej miejsca. Juz nie. Teraz za miejca w rzedzie awaryjnym placic sie wiecej - od 50 do 100 dolarow wiecej!
Niby te wszystkie doplaty sa sprytne i przynosza liniom lotniczym biliony zysku co rok. Ale czy tak traktuje sie klientow? ;)
piątek, 17 czerwca 2011
Boba!
Wlasnie wrocilam z lunchu i siedze przy biurku popijajac herbate z boba - tzw. boba milk tea, inaczej tez zwana tapioca milk tea albo pearl milk tea. Pycha! Male kuleczki w napoju - moze to byc zimna herbata z mlekiem, zielona herbata, sok, itp. - pite przez gruba slomke, ktora na przemian z napojem wciaga sie pelne niespodzianki kuleczki. Popularnosc swoja wziely z Chinatown, gdzie sa specjalne bary z napojami boba. choc obecnie mozna je kupic juz w innych dzielnicach tez. Pycha! A wyglada to tak:
Subskrybuj:
Posty (Atom)