wtorek, 16 sierpnia 2011

Dusza przedsiebiorcy

Czytalam niedawno az dwa fascynujace artykuly o tym, ze nie kazdemu jest dane byc przedsiebiorca. W pierwszym, dziennikarz porownywal przedsiebiorce do pirata - ta sama milosc do przygody, chec przezywania nowych doznan, brak przewidywalnosci i niechec do utartych szlakow i szablonow. Nie kazdy ma osobowosc, ktora nadaje sie do bycia przedsiebiorca. Niektorzy wola normalnosc, utarte szablony i przewidywalnosc.

Z kolei drugi artykul - zreszta autora ksiazki o tym, jak zostac przedsiebiorca - twierdzil, ze pomimo tego, ze powinien probowac zachecic kazdego do kupna swojej ksiazki, niestety nie kazdemu ta ksiazka wiele da. Bo do bycia przedsiebiorca trzeba miec odpowiednia osobowosc; tego sie nie da z ksiazki nauczyc.

Jak sadzicie? Ja sie zgadzam. I czuje, ze ja w sobie osobowosc przedsiebiorcy mam. Ale o moich zmaganiach w tej dziedzinie pozniej. ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz